Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
—Cortejo?Ach,Pablo?
—Taksięnazywam—odpowiedziałdumniekandydat
naprezydenta.
—Thunderstorm!Toszczególne!
Itenokrzyktakżebyłszczery.SępiDzióbbyłnaprawdęzdumiony,
żewidziprzedsobąCorteja;byłotozaśzdumienienaderradosne.
—Szczególne,nieprawda?—roześmiałsięCortejo.—Nie
spodziewałsiępantego.Aleterazpowiedzpan,kimjesteś,sennor!
—NazywamsięDryden—odparłzapytany.
—Dryden?Ach,tokłamstwo!ZnamdobrzelordaDrydena.Pan
nimniejesteś!
SępiDzióbszybkosięzorjentował.Tegodoświadczonegotrappera
niełatwobyłozaskoczyć.Wyplunąłdługie,cienkiepasmosoku
tytuniowegotużkołonosaCortejaiodpowiedziałobojętnie:
—Nie;niejestemnim.
Cortejocofnąłgłowęirzekłgniewnie:
—Miejsięnabaczności,kiedychceszpluć,sennor!
—Takteżpostępuję.Trafiamtego,kogochcętrafić.
—Ajednakitomożesięzdarzyć.
—Wypraszamsobie!No,więcniejesteśpanlordemDrydenem?
—Nie.
—AleczemupodawałsiępanzaDrydena?
—Ponieważjestemnim.
SpokójSępiegoDziobawyprowadziłCortejazcierpliwości.
Zawołał:
—Dolicha!Jakżetozrozumieć?Niejesteśnim,ajednakjesteś?
SępiDzióbzapytałobojętnie:
—CzybyłkiedyśwOldEngland?
—Nie.
—Niedziw,żeniewie.Lordemtylkonajstarszysyn,późniejsi
synowie—nielordowie.
—AwięcjestpanmłodszymsynemDrydena?
—Yes.
—Jakpanunaimię?
—SirLionelDryden.
—Hm,czyżby?Aleniejestpanwcalepodobnydoswegobrata.
SępiDzióbsplunąłtużkołotwarzyMeksykanina.
—Nonsense.
—Zaprzeczapan?
—Yes.