Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.OKOWOKO
Uczestnicypojedynkównieczekalikońcabalu.
Wrócilidosiebie,abysięprzygotowaćdorozprawy.Kurtsiedział
wswoimpokoju,zaczytanywdzieleznakomitegojenerała
v.Glausewitza.
Nastałporanek;brzaskzmąciłświatłolampy.Zapukanocicho
dodrzwi.NazaproszenieweszłaRóżyczka,gotowadowyjazdu.
Dzieńdobry,Kurcie!powitałago,wyciągającrękę.Czy
spałeś?
Nieodpowiedział.
Czysporządziłeśtestament?zapytałażartobliwie.
Odezwałsiępoważnymtonem:
MojadrogaRóżyczko,wynikpojedynkunawetdlanajlepszego
szermierzaistrzelcajestzawszeniepewny.Ajeślisięwychodzi
zwycięsko,toprzygnębiamyśl,żesięzabiłolubzraniłoczłowieka.
Słusznie,drogiKurcie.Aleniejestemzaniepokojona.Acosię
tyczytwoichprzeciwników,tomożeszmiećspokojnesumienie.
Słyszałeś,żepragnątwejśmierci.
Alejaichniezabiję.
Proszęcięjednakbardzo,abyśdlazbytniejpobłażliwościnie
narażałsięlekkomyślnienaniebezpieczeństwo.Powiadają,
żeRavenowjestdzielnymszermierzem,apułkownikwyśmienitym
strzelcem.
Nietroszczsię!Czujęswąprzewagę.
Amojakokardka,Kurcie?Miałabyćtwoimtalizmanem.
Noszęnasercuuśmiechnąłsię.Zastanowiłaśsię,czy
zażądaszjejzpowrotem?
Tozależy,czybędęzadowolonaztwegopostępowaniawobec
wrogów,rzekła.Alejużpółdoczwartej.
WłaśnienagodzinęumówiłemsięzPlatenemnaroguulicy.
Awięcwyjdźmycichaczem!
Zarzuciłaprzezramiępłaszczranny.Kurtwłożyłgojejnaplecy;
ośmieliłsięnawetzawiązaćnaszyi.
O,Kurcie,ajeślicięjednaktrafikula!rzekłaszeptem.Oczy
jejmiaływilgotnyblask.
Uspokoiłją.
Nielękajsię,Różyczko!Chodź,powinniśmyjużiść.
Opuścilipokójidomtakcicho,żeniktichniesłyszał.Narogu