Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niechajwejdzie!
Dziwnarzecz,żecesarzowawstałanatychmiastiwyszła.
PożegnawszyMaksymiljana,ministerwedrzwiachspotkałsię
zesławnymgenerałem.Przywitalisięchłodnymiukłonami,niepatrząc
wcalenasiebie.
Witampana,generale!rzekłMaksymiljan.Przychodzipan
wszczęśliwągodzinę.
PoważnyIndjaninuśmiechnąłsięserdecznieiszczerzenawidok
zadowolonejtwarzywładcyirzekł:
Jestemszczęśliwy,żesłyszętesłowa,NajjaśniejszyPanie.Oby
Bógdałwamikrajowiwięcejtakichgodzin!
Wierzę,żeoddziśtakbędzie.
Czywolnozapytać,najakiejpodstawie?
Tak;mamzamiarwydaćważnydekret.Niechpanczyta.
Maksymiljanpodałgenerałowiprojektdekretuioddaliłsiędookna,
abymunieprzeszkadzać.
Wmiaręczytania,brwigenerałaściągałysięgroźnie,woczach
wschodziłbłyskgniewuiustadrgałycorazgwałtowniej.Pochwili
usłyszałMaksymiljanszelestpapieru.Odwróciwszysię,zobaczył
generaławnajwyższymgniewie.Mejiastałwśrodkupokoju,
trzymającwzaciśniętejpięścidekretcesarza.
NajjaśniejszyPanie,ktojestautoremtejnędznejramoty?
Rozgoryczonygenerałzapomniałoformachdworskich.
Dobrotliwegocesarzadotknęłotoboleśnie.Rzekłpoważnie:
Ależ,generale!
NajjaśniejszyPanie!odparłMejia,składającgłębokiukłon.
Gdziejestmójprojekt?
Tu,NajjaśniejszyPanie.
Potychsłowachgenerałwygładziłpapier,oiletobyłomożliwe,
ipodałcesarzowi.
Wjakimżestaniepangozwraca?Czymojepapiery
odznakamikotyljonowemi?
Maksymiljanrozgniewałsięnienażarty.Mejiaodparł:
NajjaśniejszyPanie,pokornieproszęoprzebaczenie.Popełniłem
toprzestępstwotylkozewzględunawaszedobro.
Nienależałoprzesadzać.
TwarzMejiinabraładziwnegowyrazu.Maksymiljanznałdobrze
tenwyraz,którybyłdowodem,żewsercugenerałarozpętałsię
wulkan.
JeżeliNajjaśniejszyPanniemożemiprzebaczyć,wtakimrazie